Bo po urodzeniu dziecka świat się niesamowicie zwęża, kurczy. Jak focus w aparacie fotograficznym, kierujący uwagę robiącego zdjęcie na jeden wybrany detal, tak moje oczy koncentrują się w tej chwili na mojej córce. To dobry, niewielki światek przytulania, różowych piżamek, fotografowania jej stóp. A blog jest przecież o mnie tutaj, o Sztokholmie i Szwecji w moich oczach. A te w tej chwili są przesłonięte nią, moim dzieckiem, które dla nikogo nie jest tak interesujące i czarujące, jak dla mnie.
Więc co z M in Stockholm? Pisać o szwedzkiej perspektywie wychowania dzieci? O super ubrankach, zupełnie innych niż gdziekolwiek indziej (czarne body czy motyw trupich czaszek na kaftanikach - why not), czy też po prostu o tym, jak nam cudnie razem z Polly? Jak wyrasta z pierwszych gatek i że na smoczku ma pingwina, supercute?
M się waha, zastanawia. Na razie zdjęcia...
lördag 15 augusti 2009
Prenumerera på:
Kommentarer till inlägget (Atom)
1 kommentar:
Przestań się wreszcie wahać i pisz!
Skicka en kommentar