söndag 1 juni 2008

From Beirut with love

Mikaton, dzielna dziewczynka z wpisu o wyjątkowym tygodniu sprzed kilku dni, pisze bloga. Na mikaton.blogspot.com zapiski o życiu lekko różnym od wygodnickiego bytowania w stolicy snobków, perle północy, jasnym Stockholm town za moim oknem świecącym trzydziestostopniowym czerwcowym upałem.

A ja zamoczyłam dzisiaj w wodzie umalowany paznokieć prawej stopy. Zimno! Zamiast moczyć blade ciała w Malaren, wylegiwaliśmy się na gorących kamieniach, brązowiejąc.

***

Mikaton, the brave girl from a post about an exceptional week from a couple of days ago, is blogging. On mikaton.blogspot.com you will find notes on a life slightly different from comfortable dwelling in the capital city of snobs, the pearl of the North, the bright Stockholm town behind my window, with its thirty degrees June heat right there.

And I put the painted nail of my right foot into the water today. Cold! Instread of dipping our pale bodies in the Malaren lake, we lied on hot stones, getting cookie brown.

Inga kommentarer: